Mistrzostwa trwają już 3 dni i nie udało się rozegrać ani jednego wyścigu. Mamy za to codzienne ćwiczenia holowania zawodników na trasę regat. To nie jest śmieszne, bo w jedną stronę płyniemy około 1 godziny w ślizgu. Powrót taki sam. Pokonujemy drogę około 14 mil dziennie na holu. Z nieba leje się żar, co bardzo męczy wszystkich. Po powrocie zaliczamy kąpiel w basenie, który mamy na kwaterze. To nas bardzo regeneruje. Kolejne próby rozegrania wyścigów kończyły się do tej pory wieloma karami z przepisu 42 i czarnymi flagami za falstart. Niestety czarnulka przytrafiła się Tymkowi. Jeśli wreszcie rozegrany zostanie pierwszy wyścig regat, to Tymek nie będzie mógł w nim startować. Takich nieszczęśników jest wielu w regatach. Dziwne to regaty, ale liczymy na ściganie się jutro, bo to już 4 dzień regat.

Zapraszam do Galerii zdjęć z Mistrzostw.

Relacja AO